Odkąd znam ten przepis – robię je non stop. Tak przygotowanych naleśników jeszcze nie jadłaś.

Każdy ma swój idealny przepis na naleśniki, większość z nas jest też przekonana, że lepiej się już nie da.

A jednak, mimo to, zdarza się czasem, że trafiamy na coś, co kompletnie wywraca nasze myślenie do góry nogami. Tak było właśnie tym razem, uważam, że absolutnie każdy powinien spróbować tego przepisu.

Składniki:

  • 750 ml mleka,
  • 300g mąki pszennej tortowej,
  • 4 średniej wielkości jajka,
  • 250 g twarogu półtłustego,
  • 400g waniliowego serka homogenizowanego,
  • 1 łyżka cukru,
  • 1 łyżka budyniu waniliowego bez cukru (proszku),
  • 400g malin (świeżych lub mrożonych),
  • 1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej + 2 łyżki wody,
  • cukier puder do posypania
  • olej do smażenia
  • 150 ml śmietanki kremówki,

Przygotowanie:

Przygotowujemy ciasto na naleśniki: łączymy mleko, 3 jajka i mąkę do powstania gładkiej masy. Rozgrzewamy patelnię z powłoką nieprzywierającą i smażymy cieniutkie naleśniki (około 40 sekund z każdej strony). Nie używaj oleju!

Możesz wlać odrobinkę na samym początku smażenia, by uniknąć przypaleń, później nie powinno być to już potrzebne. Ze składników podanych w przepisie powinno wyjść około 10-15 sztuk, w zależności od rozmiaru patelni.

Gdy naleśniki są już gotowe, przygotowujemy masę serową. Twaróg rozcieramy mikserem lub mielimy w celu uzyskania gładkiej konsystencji, pozwoli to uniknąć grudek w masie. Dodajemy kolejno serek waniliowy, łyżkę cukru i łyżkę budyniu. Mieszamy do połączenia.

Tak przygotowaną masę nakładamy na nasze naleśniki, po około jednej łyżce. Rozsmarowujemy cienko i zwijamy w ruloniki. Następnie układamy je dość ciasno w naczyniu żaroodpornym.

Teraz przygotowujemy „sos” śmietanowy do zalania naszych naleśników. Roztrzepujemy jajko, łączymy ze śmietanką i łyżeczką cukru. Możemy też dodać odrobinę cynamonu lub wanilii. Miksujemy dokładnie na wysokich obrotach.

Zalewamy przygotowane wcześniej naleśniki i wkładamy do nagrzanego wcześniej do 180st.C piekarnika. (najlepiej z termoobiegiem). Pieczemy 30-35 minut, do momentu zgęstnienia śmietany i uzyskania złocistego koloru.

W czasie pieczenia możemy przygotować sos malinowy. Maliny podgrzewamy aż zaczną się rozpadać, dosładzamy do smaku, zagęszczamy mąką ziemniaczaną rozmieszaną wcześniej z 2 łyżkami zimnej wody. Gotujemy jeszcze przez kilka minut cały czas mieszając.

Odstawiamy do przestudzenia. W celu uzyskania gładkiego sosu możemy tak przygotowane maliny przetrzeć przez sito lub zblendować.

No i gotowe! Przekładamy naleśniki na talerze, posypujemy obficie cukrem pudrem, polewamy sosem malinowy i serwujemy. Smacznego!